rio2016Rok 2016. Na moich barkach już 31 lat, a przede mną jeszcze tak wiele, aby odnieść upragniony sukces. Sukces, który będzie dla mnie wewnętrznym spełnieniem, między innymi jako sportowca, ale przede wszystkim człowieka. Wyniki i medale są ważne, ale dla mnie jest coś wartościowszego. To poczucie, że pomimo ciężkiego trudu i wielu codziennych wyrzeczeń walczę… I tak jak brzmi motto marszałka Piłsudskiego, które widnieje w nagłówku tej strony należy walczyć, i ja tę walkę podejmuję, o kolejne Igrzyska Olimpijskie w mojej karierze sportowej. A czy sen ten się spełni to okaże się wkrótce. Najistotniejszą dla mnie kwestią jest to, abym był zadowolonym z siebie, że wykorzystałem wszystkie talenty dane mi od Boga, aby ten cel osiągnąć. Uczciwie, fair play wobec rywali, z nadrzędnym poczuciem wartości zdrowia, które każdy człowiek ma jedno.

Życzę sobie sukcesu,  oczywiście sportowego, na miarę medalu olimpijskiego, to fakt niepodlegający dyskusji. Ale nade wszystko życzę sobie walki do samego końca z własnymi słabościami, gdyż nawet jeśli z nimi “przegram”, to pośrednio odniosę zwycięstwo. Oczywiście nie byłoby tych sukcesów (ktoś powie małych, ktoś powie większych) bez wsparcia najbliższych. To dla Was warto walczyć, i nawet kiedy wszystko nagle zmierza ku najgorszemu, sypią się plany na trasie, w trakcie walki sportowej, to… zawsze walczę do końca, by osiągnąć linię mety. Mając świadomość, że najszybsze wagony już odjechały i nie mam szans do nich ponownie się podczepić. Bezcennym jest jednak dla mnie wtedy widok mojego lustrzanego odbicia, który daje mi siłę i satysfakcję, że Wasze wsparcie nie poszło na marne, że nie poddaję się pomimo sytuacji beznadziejnych. Dziś jest się sportowcem, a po sporcie pozostaje życie, które jest dla mnie największą wartością tego świata. Tych zasad będę się trzymał, aby po zakończeniu kariery powiedzieć sobie wprost – “jestem mistrzem dla siebie samego, ponieważ pokonałem swoje słabości, zwyciężyłem nad nimi”. Igrzyska Olimpijskie w Rio? Czemu nie, jeśli będę wierny swoim odwiecznym zasadom, to wierzę, że spełni się mój sen i stanę na trasie olimpijskiej po raz trzeci w swoim życiu.